Bardzo mi miło słyszeć, że również lubicie tematykę kosmetyczną. Ja używam lakierów hybrydowych do paznokci już od co najmniej 3-4 lat, więc chętnie podzielę się swoim doświadczeniem.
Manicure hybrydowy jest tak prosty do wykonania, że traktuję go jak zwykły manicure. Robię go u siebie w domu prawie codziennie, ale od czasu do czasu wybiorę się do salonu, jeśli mam ochotę się rozpieścić.
Już niedługo opowiem Wam co jest potrzebne do wykonania domowego manicure hybrydowego.
Moja pierwsza lampa UV miała tylko jedną żarówkę. Niestety nie było możliwości prawidłowego naświetlenia pięciu palców jednocześnie. Musiałam naświetlać każdy kciuk osobno, co znacznie wydłużało proces. Postanowiłam kupić lampę UV, która miała 4 żarówki, tak jak te, które widuję w salonach kosmetycznych. Zdecydowałam się na zakup taniej chińskiej lampy, która kosztowała mnie około 60 zł plus koszty wysyłki. Jednak teraz widzę, że podobne lampy są dostępne za mniej niż 40 EUR + koszty wysyłki. Ważne było dla mnie, aby lampa miała:
Tak wygląda moja lampa UV:
W miejsce lampy UV można zastosować lampę LED. Czas naświetlania skraca się ze 120 sekund w przypadku lamp UV do 20 sekund. Dzięki temu skraca się czas trwania zabiegu.
Promienie lampy UV mogą powodować uszkodzenia skóry, podobnie jak w przypadku łóżka opalającego. Staje się to coraz bardziej powszechne. Należy również wziąć pod uwagę ilość czasu, w którym dłonie są wystawione na działanie lampy UV, czyli około 8 minut co 2 tygodnie, jeśli używasz jej regularnie. Lampa LED jest lepszą opcją, ale jest droższa. Jest to coś, co już rozważam.
Wymagane będą:
O tym, dlaczego wybrałam lakiery hybrydowe marki Shellac pisałam w pierwszym poście z mojej serii manicure hybrydowy w domu. Nie są one najdroższe, ale są niezwykle wydajne. Top i bazę musiałam wymienić po prawie dwóch latach, bo były zbyt grube. Kosztowały około PS65 za sztukę, zarówno za kolor jak i top coat.
Manicure hybrydowy z lakierami Shellac i Gdynia kosztuje w granicach 90-110 zł. Zwrot z inwestycji widzę już po dwóch miesiącach, jeśli będę wykonywać zabiegi co 2-3 tygodnie. Taki zestaw wystarczy na co najmniej rok, a wierzę, że nawet na dwa lata. Jest to spora oszczędność w porównaniu z kwotą, którą kiedyś wydawałam na lakiery znanych marek, które ciągle odpryskiwały, smużyły i obciążały moje paznokcie. Na dłuższą metę mogę powiedzieć, że manicure hybrydowy to nie tylko oszczędność czasu (robię go tylko raz na 2-3 tygodnie), ale i pieniędzy.
W kolejnym poście pokażę Wam jak krok po kroku stworzyć domowy manicure hybrydowy. Wiele z Was już próbowało, a wiele innych chciałoby. Dajcie mi proszę znać swoje doświadczenia, abym mogła lepiej dopasować się do Waszych oczekiwań.